Kończąc książkę Bez hierarchii… Droga do świadomej organizacji… napisałam, że ma ona swój ciąg dalszy.
Każde zawarte w niej słowo to tylko pewien etap mojej ewolucji.
W nawiązaniu do tytułu stworzyłam tę stronę internetową.
Cieszę się, że również tutaj możemy się spotkać.
To miejsce, gdzie będę zamieszczać wszystko, co będzie kontynuacją zawartego tam konceptu,
który rozumiem, jako nieustanną drogę…

W życiu chodzi o duszę

Chodzi o to, aby w miejscu pracy móc się wyrazić – móc wyrazić “to”,
co wewnętrznie czujemy i odzwierciedlić “to” na zewnątrz.
Jeśli “to” zaniechamy, zaprzeczamy sami sobie. Zatracamy siebie…

 

 

Niemoc wyrażenia siebie… na początku ujawnia się w poczuciu dysonansu, ludzkich wątpliwościach, a następnie w bólu.
I kiedy, na tym etapie – nie zareagujemy, objawi się w dolegliwościach,
które będą nam co jakiś czas doskwierały, a te najprawdopodobniej przerodzą się w chorobę.
Przerażam Cię? Czytaj zatem dalej…

 

Zauważ, że w pracy spędzamy około 1/3 doby, zapewniając finansowanie pozostałym 2/3,
a także weekendom, dniom wolnym od pracy. Ta część naszego zaangażowania czasowego tworzy również urlop wypoczynkowy i wszelkie inne dni, w których fizycznie nie ma nas w pracy.

 

W miejscu pracy mamy wiele możliwości, aby wyrazić “to” KIM JESTEŚMY.
To miejsce i czas do rozwoju naszej twórczości, wydobycia potencjału
i rozprzestrzeniania go w relacjach z innymi ludźmi.
W okolicznościach, które miejsce pracy stwarza,
gdyż przechodząc przez kolejne lata edukacji, przygotowywaliśmy się do tego.

 

 

A jeśli robimy coś niechętnie, “bo tak trzeba”, przysłowiowo “zaciskając zęby”,
nasze ciało to odczuwa. Ludzkie ciało jest mapą przeżywanych w nim emocji.
Dlatego mamy konsekwencje wszelkich stanów, o których wspomniałam na wstępie.
A te ujawniają się w jakości życia i naturalnie w naszej pracy.

 

Czy chodzi więc o samorealizację?

Tak, zdecydowanie. I w tym miejscu pozwól mi na na małą powtórkę naukową.
Piramidę potrzeb Maslowa poznałam na etapie czwartej klasy szkoły podstawowej
i od tamtej pory słowo “samorealizacja” szczególnie utkwiło mi w pamięci.

Zaczęłam się nad nim szczerze zastanawiać i czułam, że z tą piramidą
i przedstawionymi na niej potrzebami, coś jest nie tak:

Kiedy zaczęłam pracować, do moich drzwi pukały pierwsze odpowiedzi.
To wtedy, na własnej skórze poczułam, że “samorealizacja” będąca na samym jej szczycie,
nie zajmuje (chyba) adekwatnego miejsca.

 

Swoje odczucia weryfikowałam na kolejnych etapach życia zawodowego,
szukając też źródeł na studiach z psychologii w biznesie
i nieustannie konfrontując się z doświadczeniami innych osób.

 

Pełna odpowiedź przyszła nieco później, od samego Abrahama Maslowa,
który wycofał się z tego, czego naukowo dowiódł. O tym, ponad cztery lata temu
rozmawiałam z Profesorem Andrzejem Blikle, a naszą rozmowę
“Trzeba umieć dostrzegać wartości w ludziach”, opublikowałam na blogu.

 

W kontrze do tego – zauważ, że niemal cała psychologia jest oparta o tę właśnie piramidę.
Na jej podstawie zostało stworzonych wiele teorii i praktyk,
szczególnie w dziedzinie motywowania pracowników oraz budowania zaangażowania w organizacjach.

 

Zaczęłam się zatem zastanawiać, dlaczego piramida potrzeb Maslowa zyskała takie poparcie
w środowisku naukowym, skoro sam jej twórca wycofał się z tej teorii?

 

Jasna odpowiedź przyszła do mnie ponownie, kiedy na zadawane sobie samej pytania
– odpowiedziałam, zagłębiając się w ludzką świadomość. Okazało się, że motywowanie
& zaangażowanie na poziomie, który powszechnie znamy z biznesowego podwórka,
jest odzwierciedleniem świadomości (awareness*) organizacji,
których głównym “motorem” jest strach.

 

To tam, w sposób naturalny pojawiają się nagrody i kary.
Zauważ też, że każdy benefit pracowniczy jest formą pieniądza, ale w innej postaci.
A kiedy ponownie pójdziemy do szkoły, powiemy: “tam też tak było…”.

 

Dlatego popatrz teraz na ten schemat i zadaj samej / samemu sobie
pytanie na nim zawarte i opowiedz w zgodzie ze sobą:

 

*przyjmij, że synonimem MIŁOŚCI jest DOBRO

 

Piszę Ci o tym, ponieważ nasze ludzkie życie i kształtowane w związku z tym relacje,
mają właśnie takie dwa bieguny. I zapewne nie bez przyczyny znany jest Ci cytat:

 

“(…) możesz zapomnieć imię danej osoby i okoliczności z nią związane,
ale nigdy nie zapomnisz, jak się czułaś/eś w jej obecności (…)”.

 

Datuje się, że rewolucja naukowa pojawiła się w naszym ludzkim świecie w epoce renesansu,
a wraz z nią fakty i popierające je dowody naukowe, które w kolejnych latach niejednokrotnie były i są negowane.
Środowisko naukowe wciąż obala “stare” teorie, dając dowody na “nowe”. I na tym, poniekąd, polega nasz rozwój…

 

Jednak, dla Ciebie Człowieku niezaprzeczalne, a wciąż odnawialne jest “to”,
co Ty czujesz. Odzywa się wówczas Twoja indywidualna natura.

 

Jakiekolwiek teorie, praktyki i nauki są ponad “to”, jeśli wyrażasz siebie.

 

W Twoim własnym życiu chodzi przecież o Ciebie!
O nikogo i o nic innego, tylko o Ciebie!

 

 

Kiedy dusza, umysł i ciało mówią jednym głosem, spotykamy się z autentyczną postawą drugiego człowieka
– aurą, która rozprzestrzenia się wokół i promieniuje także na innych…

 

Kiedy mówimy jednym głosem, jesteśmy spełnieni!

 

Dlatego życzę Ci wewnętrznej spójności,
która naturalnie odzwierciedli się na zewnątrz,
również w Twojej pracy!

 

#wszystkozaczynasieodbyc

 

*świadomość w języku angielskim jest określana dwoma słowami, które nie są synonimami,
o czym więcej możesz przeczytać w materiale o (samo)świadomości.

  •  
  •  
  •